Pytanko
Tak z innej beczki.
Czy ktoś z Was zna kogoś tutaj kto jak my buduje poziomkę 5
Szukałam juz kilka razy, ale nie widzę nikogo, a chętie wymieiłabym się spostrzezeniami:)
Tak z innej beczki.
Czy ktoś z Was zna kogoś tutaj kto jak my buduje poziomkę 5
Szukałam juz kilka razy, ale nie widzę nikogo, a chętie wymieiłabym się spostrzezeniami:)
Tak, udało się:) Jutro zalewamy płytę, a w pobiedziałek przywożą pustaki i ścianki zaczną piąć się w górę:) mam nadzieję, że nasi fachowcy doskonale sobie z tą pracą poradzą :)
Nawet w tej chwili całe nasze "dzieło" wygląda całkiem przyzwoicie:)
I od razu zdjęcia widoków jakie rozciągają się z naszej działeczki :)
Dom w poziomkach 5, to naprawde piękny chociaż bardzo malutki domek. Każdemu, kto zastanawia sie nad jego budową, bardzo gorąco polecam! Naprawdę. :) Ale jednocześnie proponuję kilka zmian.
Kiedy ja, pierwszy raz zobaczyłam projekt naszego przyszłego gniazdka, nie potrafiłam sobie wyobrazić jak w rzeczywistości będzie wyglądał domek. Dobrze, że mój wspaniały mąż uswiadomił mi jak to jest z tymi wymiarami:)
Tak więc, w naszym przypadku powiększylismy poziomkę po 1 metrze z każdej strony. Mimo tego i tak salon wydaje mi sie jeszcze mały, ale podobno jak bedą mury, to wszystko inaczej będzie widać... oby....
Za to dzieki naszym zmianom w kuchni można dobudować malutką spiżarkę:-), bo po powiększeiu kuchnia ma 5,15 m długości(ogromna!)
Większa też będzie sypialnia, łazienka i kotlownia na dole.
Na poddaszu podnieśliśmy ścianke kolankową do 120 cm, dzieki czemu skosy bedą trochę mniejsze. i oddzieliliśmy garderobę od pokoju, przynajmniej bedę miała miejsce na wszystkie rzeczy :) i żelazko:)
Plany planami, ale czas zabrać się do roboty:)
Tak więc jak mówił mój kochany W. kupa pieniędzy poszła w błoto... I to dosłownie... Najpierw kopanie i zalewanie ław, które weszło 21 kubików betonu... masakra, przeraziło mnie to...
Ale teraz już pójdzie z górki, tak mówią moi fachowcy:)
A tak wygląda nasza praca:)
Na chwile obecną wszystko wyglada tak:
Teraz czekamy do poniedziałku:) jak pogoda pozwoli, mury pjdą do góry :)
Trzymajcie kciuki. :-)
Marzenia to piękna rzecz:) ale spełnianie ich już niekoniecznie.
Jeszcze zanim sie pobraliśmy mieliśmy z W. wybrany najwspanialszy projekt naszego wspólnego domu. Wydawało się że nic, tylko zacząć budować, bo papierki to szybciutko załatwimy. no właśnie... Wydawało się, ale oczywiście w naszym wspaiałam kraju nic nie może być proste.
Dopiero po killkudziesięciu miesiącach, po wielu walkach stoczonych z niewykwalifikowanymi urzędnikami udało się załatwić sprawy papierkowe :)
Możemy działać dalej.:-)