...
Disiejsze prace zakończyliśmy troszkę wcześniej niż zwykle, bo zabrakło nam pustaków, z resztą nie tylko nam ponieważ skład który miał dostarczyć resztę również ma braki. tym sposobem wiecha bedzie jutro ale za to budowlańcy mają okazję troszkę odpocząć:)
Nie obyło się beż ciekawych sytuacji. Wysłaliśmy tatę na skład po druty do belek, ale z racji tego, że wszystko bierzemy na W-Z, żeby płacić za większą ilosc materiału a nie latać z portfelem za każdą pierdołą, sprzedawca nie chcial mu nic dać:) I w sumie dobrze, bo tym sposobem mam jakąś pewność że ktokolwiek obcy nie poda się za mojego pracownika i nie nabierze materiału ;p Dobrze, że wystarczyło telefoniczne potwierdzenie przeze mnie :)
A oto efekt dzisiejszych prac :)
Sypialnia:
Kotłownia:
Salon:
Kuchnia i chwilowo taczki w zastępstwie przyszłej lodówki :)
Łazienkę też złapało :)