Zadziwiająca szybkość
Przez pogodę, nie bylam w stanie zrobić zdjęć tak wyczekiwanej wiechy, a tu już faceci zabrali się za szalowanie...
Ciężko mi uwierzyć jak szybko teraz idzie robota, pamiętam jak załatwialismy wszystkie pozwolenia i podpisy od sąsiadów, co nie ukrywam kosztowało mnie tyle nerwów, że masakra.... I najgorzej bylo własnie ze sprawami papierkowymi, bo jak zabraliśmy sie już za konkretną pracę, to efekty widać z dnia na dzień:)
Dziś zowu odwiedziłam poziomeczkę i uśmiech od razu pojawił się na mojej twarzy jak zobaczyłam co juz zrobili. I muszę Wam się tym pochwalić :)
I nawet mimo niewielkiego strachu udało mi się wyjść i pstryknąć kilka fotek z "sufitu":)
Jak dalej tak wszystko będzie się posuwać, to za kilkanaście dni(wiem, że jestem optymistką;p) zabierzemy się za dach :)
I chociaż jeszcze trochę wody upłynie zanim przykryjemy, to zastanawiam się co będzie najlepsze na dach. Myślimy o blachodachówce albo zwykłej blasze.
CO PROPONUJECIE?
Muszę teraz pojeździć i zorientować sie co i jak...
Znacie i polecacie jakieś firmy???
Będę baardzo wdzięczna :)